
.png)
,,And now you are and I am
and we're a mystery which will never happen again.”
E.E. Cummings
FAQ
- 01
Głównym celem Metody jest abyś zaczął szybciej i naturalniej mówić po angielsku.
Drugim, prawie równie ważnym celem jest uczyć tak, abyś z chęcią przychodził na każde zajęcia.
Ale to nie są jedyne cele. Moja praca jest bardzo psychologiczna z natury. Potrafię się tobą „zaopiekować”. Rozwiewam wątpliwości, ustawiam twoje myślenie, żeby wyeliminować z niego poczucie winy – uczenie się powinno być konstruktywne, nie oparte o negatywy. Wyruszasz ze mna w podróż, w której angielski przestaje być zadaniem, staje się przygodą. Potrafię pomóc ci stworzyć osobistą relację z językiem – tak, że zaczynasz widzieć w nim priorytet. Nie wiem, jak to robię, mam po prostu taką właściwość. Układam, wyciszam, i równoważę, a do tego mam inspirujące oddziaływanie, które sprawia, że się zapalasz i że ci się „chce”.
- 02
Istota Metody polega na przytaczaniu rozmaitych anegdot, klimatów i przemyśleń z własnego życia, po angielsku, w parze komunikacyjnej Lektor-Słuchacz. Opowiadamy na przemian, co pięć minut. Bez możliwości nawiązania do siebie nawzajem i bez wysyłania sygnałów zwrotnych. Robimy to bez przerwy, całe półtorej godziny, przerywając tylko gdy trzeba coś wyjaśnić lub zapisać. Ja sporządzam w tym czasie notatki, i poprawiam na głos niektóre błędy.
- 03
Spokojna głowa. Mówienie w Metodzie nie przebiega typowo jak w życiu. Odbywa się z głębokim namysłem. Nie musisz wcale mówić dużo i na temat (jak to było w szkole). Możesz meandrować, zastanawiać się, milczeć, zmieniać temat, i totalnie kuleć z gramatyką. Nikt nie ocenia treści tego co mówisz, i nikt na to nie „odpowiada” (teraz ani później), więc odpada kwestia, żeby „jakoś wypaść”. W tej sytuacji, raczej nie ma możliwości, żebyś „nie miał nic do powiedzenia”. Ta technologia robi gaduły z największych milczków.
- 04
W Metodzie uczysz się przez twórczą improwizację. Ten sposób działania zaszczepia wiarę, że zawsze sobie poradzisz – zachęcając jednocześnie do skoku na głęboką wodę, bez podpórek. Dzięki specyfice pracy (patrz dział „Metoda”) zabiera też wyniesione ze szkoły przekonanie, że jesteśmy oceniani. Uczy mówić tak, jakby nikogo poza nami tu nie było, a przez to pomaga zauważyć i przekroczyć uciążliwą potrzebę aprobaty. Poza tym, uczysz się tu pewnej elastyczności, plastyczności. Jak upraszczać jedne rzeczy,i „omawiać” inne? Wyrabiasz nawyki, które pozwalają Ci nadrabiać braki wiedzy uważnością, inteligencją i intuicją. I na koniec, co ważne. Metoda wydaje się znacznie przyspieszać zapamiętywanie. Nie było to badane naukowo, ale takie wielokrotnie odnosiłem wrażenie. Jest tak dlatego, że słówka kojarzone są z emocjami, które przeżywasz w trakcie zajęć. Mówisz o Sobie, krążysz wokół Siebie i poznajesz Siebie. Ten proces o cechach samopoznania, bardzo ożywia. Sprawia, że angielski staje się „częścią Ciebie”, a nie kolejnym przykrym obowiązkiem jaki proponuje system edukacyjny.
- 05
Niestety, nie. Moja metoda została opracowana dla osób, które już jakoś, może słabo, ale jednak – mówią. Zazwyczaj zakładam, że takim minimalnym poziomem jest intermediate (B1). Oczywiście nigdy nie wiadomo, bo możesz być bardziej na poziomie pre-intermediate (A2), a mówić nieźle – z każdym jest trochę inaczej.
- 06
Nie, nie jest to konwersacja, a monolog. Monologują na przemian dwie osoby – ja i Ty. Mój monolog trwa pięć minut, potem brzmi sygnał, zmiana, monologujesz Ty. Potem znowu sygnał, zmiana. Osoba, która mówi, tylko mówi – oczywiście też cały czas zastanawia się, co chce powiedzieć (więc są tam też okresy ciszy, namysłu). Osoba która słucha, nie przerywa, nie reaguje, tylko słucha. Słuchanie przebiega empatycznie, to znaczy tak, aby mówca czuł, że jest odbierany z ciekawością i uwagą. Mówiąc, nie nawiązujemy do monologu partnera w żaden sposób, w tym mimiką.
- 07
Nie zauważyłem, aby w czymkolwiek ustępowała nauce klasycznej. Kontakt nie jest może tak osobisty, bo wiadomo, dzieli nas te ileś kilometrów kabla, ale za to mamy ogromną wygodę nie wychodzenia z domu, co uszczęśliwia w inny sposób. Z Twojego punktu widzenia plusem są też notatki, które wykonuję za Ciebie na czacie. Ogółem bilans wychodzi na zero, oczywiście jest to też w pewnym stopniu kwestia osobistego gustu.
- 08
językowa pewność siebie, motywacja do podejmowania ryzyka językowego
spontaniczność i naturalność w mówieniu
wzrost kreatywności (sprytu) w omawianiu jednych rzeczy przez inne
lepsze zapamiętywanie słów – przez kojarzenie ich z emocjami i osobistymi faktami
porzucenie negatywnych przekonań dotyczących używania języka angielskiego, oraz tego jak, podczas mówienia, odbierają nas inni
rozwój osobisty
- 09
Na zajęciach pojawia się masa nowych słówek. Słówka te są zapisywane przeze mnie na czacie w miarę Zajęć. Metoda wykorzystuje twórczy chaos i zaskoczenie – co chwila jesteś proszony aby wykorzystać w swojej wypowiedzi jakieś losowo dobrane słówko jakie pojawiło się wcześniej. Musisz opowiedzieć z tym słówkiem jakąś anegdotę, najlepiej z własnym udziałem, co prowadzi do rozmaitych kreatywnych, a często zabawnych sytuacji. Ćwiczymy jak mieć coś do powiedzenia na dowolny temat, i w dowolnej chwili – bez uwagi na nasz zasób słów i gramatykę.
- 10
Nie. Aby pracować ta metodą, człowiek musi mieć coś do powiedzenia o życiu – no i też komunikować się już po angielsku na jakimś funkcjonalnym poziomie. Te umiejętności mają u nas raczej tylko dorośli. Co nie zmienia faktu, że gdyby się trafił młody człowiek spełniający oba kryteria, to mógłby pracować Metodą.
- 11
Tylko w niezbędnym zakresie. Gramatyki uczysz się w sposób naturalny, to znaczy poprzez osłuchanie, i następnie zastosowanie struktury z własnej inicjatywy. Oczywiście wyjaśniamy jak działa struktura – ale nie skupiamy się na niej. To co nas interesuje to oddanie sensu wypowiedzi – i Twoja samodzielność w doborze takich struktur, jakich potrzebujesz. Dodatkowo – w praktyce przydadzą Ci się przede wszystkim te struktury, których zazwyczaj używają w komunikacji nie-native-speakerowie. A to mniej więcej tylko jedna czwarta tego, co uczą na kursach.
- 12
Podstawowy cykl zajęć Metodą to jeden rok. W praktyce oznacza to ok 40 spotkań. Po takim okresie wziąłeś ode mnie to co najlepsze, czyli potrafisz się zgrabnie dogadać, wszędzie i na każdy temat. Jeżeli chcesz kontynuować aby nie stracić formy, proszę bardzo, ale warto też zastanowić się nad konsolidacją zdobytej wiedzy na bardziej tradycyjnym kursie. Moja rola została spełniona – otworzyliśmy upragniony przez Ciebie kanał. Dalsza część tej historii należy do Ciebie.
- 13
Aby ułatwić mówienie, mamy specjalne polecenia, tzw. „instrukcje”. Instrukcje są na tyle ogólne, że możesz sobie, w ich ich ramach, stworzyć niemal dowolną narrację. Najważniejsze instrukcje to: „Powiedz mi kim jesteś”, „Powiedz mi czym jest życie”.
A także „Powiedz mi czym jest (dla ciebie)...X” (X- dowolne pojęcie np. „wolność”, „spokój”, „rozrywka”). A także „Powiedz mi z czym ci się kojarzy X” (X – dowolne słowo). Te instrukcje mają właściwości aktywowania głębokich procesów odblokowujących twórcze myślenie. Możemy też dopasowywać instrukcje do tego co akurat wynika w trakcie zajęć czyli stosować naturalne podążanie za tematami jakie „proszą się” o poruszenie.
